Informacja o blogu

Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami.
Proszę więc wszystkich homofobów, żeby kulturalnie opuścili tego bloga, a nie rozdrabniali się na temat jego treści.

Blog będzie zawierać elementy drastyczne (gwałty, pobicie, znęcanie się) jak i shote.
Pozostałych zapraszam do lektury.

piątek, 22 czerwca 2012

Experyment Delta 0 (shota) cz. 2

Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale brak czasu i multum zajęć dają w kość, teraz mam chwilę więc napisałam następny, krótki rozdzialik do Delty 0, mam nadzieję, ze wam się spodoba :)

~~**~~**~~


Nie wiedząc czemu biłem się w myślach, z jednej strony chciałem to zrobić dla jego dobra, z drugiej dręczyło mnie, że i tak będzie go boleć, ale miałem nadzieję, że kiedyś zrozumie.
Kiedy już był nagi położyłem go na łóżku.
- Teraz zrobię coś, za co kiedyś będziesz mi wdzięczny…
Nic więcej nie powiedziałem, delikatnie zacząłem całować jego sutki, klatkę i podbrzusze, a dłonią gładziłem krocze, a on leżał i się mi przyglądał, po paru minutach zakrył usteczka dłonią, bo wydobył się z nich cichy jęk.
- Co… Co to?
Zapytał się mnie, a ja nie wiedząc o czym on mówi, oderwałem się od swojego zajęcia i spojrzałem na niego.
- Co masz namyśli?
- Takie… Dziwne… Nigdy…
Mówił, a ja się domyślałem o co chodzi.
- Zapamiętaj to uczucie, to przyjemność… W czystej postaci, zaraz poczujesz jej więcej…
Mówiąc to zniżyłem się i zacząłem lizać jego małego peniska.
- Nie… Tam jest…
Nie przerywałem jednak, dalej to robiłem, a on się tak ładnie zarumienił, kiedy jęki były częstsze, złapałem go za uda i uniosłem do góry a językiem zacząłem lizać jego wejście, wchodząc językiem kawałek w niego, wygiął się momentalnie, a jęk był dłuższy i głośniejszy.
- Do… brze…
I teraz ta jego reakcja całkowicie mnie rozbroiła, w jednej chwili rozluźniony i podniecony z drugiej wystraszony, co się stało, że coś wypłynęło z jego członka mnie rozbawiła i zacząłem się śmiać.
Spojrzał na mnie jak bym go nakrzyczał, widząc to musiałem naprawić mój błąd.
- Alex, to jest normalne i nie jest niczym złym, to dobra reakcja… A teraz połóż się bo jeszcze nie skończyliśmy…
Położył się, ja podłożyłem mu poduszkę pod biodra lekko je unosząc i wyjmując z kieszeni fartucha żel, nasmarowałem sobie 2 palce nim.
Jednak zacząłem od jednego, delikatnie i spokojnie włożyłem w niego jeden palec, miałem nadzieję że będzie leżeć i dalej odczuwać przyjemność, jednak się pomyliłem, chyba pamiętał badanie bo zaczął się wiercić i powtarzać ”Nie, zostaw… nie rób tak…”, a ja go nie umiałem powstrzymać, czułem się bez silny, w końcu miało to być delikatne, a nie na siłę.
- Alex… Spokojnie, to… Wiem, ze to dziwne, ale chce dla ciebie dobrze i jeśli mi tego nie pozwolisz dobrowolnie z przyjemnością dla nas dwóch, to za parę dni, ktoś inny to zrobi bez przyjemności dla ciebie…
Odczekałem chwilę, mając nadzieję, że te słowa do niego dotrą i dotarły.
- Ale…
Chyba chciał się mnie o coś zapytać, ale coś mu nie wyszło.
- Nie bój się, pytaj się o wszystko…
- Ale… Nie będzie boleć?
Zapytał się mnie załzawionymi oczyma, jak bym powiedział, że nie to bym skłamał, jeśli odpowiem, ze tak, może się nie dać.
- Alex, będę delikatny dla ciebie, ale pierwszy raz zawsze boli…
Przerwałem bo on zaczął płakać, a jego łzy zaczęły lecieć ciurkiem.
- Alex nie płacz…
Starłem mu łzy z policzków, ale on dalej płakał.
- Ja… Ja nie chce znowu, mamusia obiecała, że już nigdy tego mi nikt nie zrobi…
Wyjąkał cicho, a mnie zatkało, jak to możliwe, że lekarz nic nie zauważył, może to przez  jego zachowanie.
- A ile razy ktoś cię tu dotykał przed wizytą u nas?
Zapytałem, jakoś dziwnie się poczułem, a on pokazał mi 7 palców.
Dosłownie zatkało mnie, i takie dziwne uczucie przeszło przeze mnie, wiem jestem lekarzem w miejscu gdzie robi się eksperymenty na dzieciach, ale my o nie dbamy fizycznie jak i psychicznie, może Alex wcale nie potrafił mówić, ale miał blokadę.
- Przykro mi… Twoja mamusia nie ma już z tym nic wspólnego… Alex… Teraz tu jest twój dom, będziemy cię badać i przeprowadzać na tobie różne dziwne rzeczy, związane z tym miejscem.
Przejechałem po jego wejściu, a on cicho jęknął.
- Dla tego nie wiedząc, że już to robiłeś, chciałem to z tobą zrobić, żeby maszyny nie zrobiły…
Wyciągnął do mnie swoje rączki, a ja go podniosłem i przytuliłem, dałem mu się wypłakać.
- Jak będziesz miał jakiś problem, mów mi muszę wszystko wiedzieć, jak będzie coś cię boleć po lub przed badaniami też…
Pokiwał główką, siedzieliśmy tak dobre 10 minut, kiedy on zasnął spokojnie go ubrałem i położyłem, jednak nie wychodziłem, nie chciałem, żeby obudził się sam, ale poprosiłem doktora Teriego, żeby przyszedł i zobaczył go jeszcze raz, on go zbadał ponownie kiedy spał i stwierdził, że faktycznie mógł mieć wcześniej jakiś stosunek, ale dość dawno, bo ran nie ma.
 Siedzieliśmy razem w trójkę i obaj się zastanawialiśmy, ile mógł mieć wtedy lat i jakie piekło musiał przejść, jednak żadnemu z nas nie przyszło do głowy, ze trafił do drugiego piekła, ale większość dzieci nie miała problemu z tymi eksperymentami, dbaliśmy w końcu o nich, i zapewnialiśmy lepsze życie, niż te które miały na ulicy.
- Nie przejmuj się nim, jest dzielny i silny uda mu się…
Usłyszałem od Teriego, lekko się uśmiechnąłem.
- Dzięki…
Wstał.
- Muszę już iść, jak będziesz miał chwilę wpadnij do mnie…
Wyszedł, dobrze że wyszedł bo ja się jakoś dziwnie zaczerwieniłem.
Tak… Pare razy to zrobiliśmy, ale przecież to nic złego... Jak tu trafiłem on mi pomógł i tak jakoś dziwnie się zdarzyło, ze wylądowaliśmy w łóżku… „Boże o czym ja myślę…” Pomyślałem karcąco.
Jednak lekkie mlaśnięcie Alexa mnie wytrąciło z przemyśleń.
- Gdzie…
Zapytał, ale widząc mnie zamilkł.
- Alex… Pamiętasz… kiedy to robili ci?
Pokręcił głową przecząco, zresztą nie dziwiłem się.
- Dobrze… Spokojnie nic ci nie zrobię… Zaraz jest kolacja więc się na nią ubierz i idziemy, po niej się umyjesz w łazience z innymi dziećmi, a po umyciu masz czas do 20.30, żeby sobie coś poczytać czy pooglądać…
Pokiwał znowu głową, wstałem, żeby mógł wyjść z łóżka.
- Poradzisz sobie?
Ja byłem odpowiedzialny jedynie za opiekę nad nim, nie za kąpiel i jedzenie do tego celu byli inni.
Kiedy dostałem odpowiedz uśmiechnąłem się i wyszedłem zostawiając go samego, po 10 minutach na korytarzu pojawiło się 6 chłopców, 14-16 lat zaczęli ich wołać i otwierać drzwi, poszli z nimi do jadalni gdzie zjedli wszystko po 30 minutach skierowali się razem do dużej łazienki i owi chłopcy byli odpowiedzialni, żeby każdy wyszedł czysty, a jak coś to pomóc im się umyć.
Po godzinie bo to mniej więcej tyle trwało wrócili do pokojów, gdzie mieli czas dla siebie, 1h tyle go było, dla dzieci wystarczało, kiedy minęła 20.30 światła były gaszone jak i TV, a na korytarzu zawsze były 2 osoby, żeby pilnowali czy któryś nie wychodzi, a jak by wyszedł, żeby dowiedzieć się czym tkwi problem, jeśli dziecko było już dłużej w ośrodku i chciało do toalety to chodziło same, jak nie to ktoś z nim szedł, żeby nie zabłądziło, ale też żeby nie uciekło.
 Alex chyba za dużo wypił bo musiał iść do łazienki, ale się bał w końcu to była jego pierwsza noc, wyszedł niepewnie, ale widząc  delikatne światło na korytarzu uspokoił się.
- Co się stało?
Zapytał się ktoś, kto stał w cieniu, a on aż podskoczył.
- Ja… Muszę…
- Ok., chodź…
Chłopak wziął go za rękę, był to ten sam który pomagał im się kąpać, zaprowadził go do toalety i pozwolił załatwić, czekając przed łazienką, kiedy wyszedł wrócili.
- A teraz idź spać.
- Dobranoc…
Odpowiedział ziewając, chłopak nic nie odpowiedział ale delikatnie go poczochrał po włosach.
Jak wszedł do łóżka momentalnie zasnął.

~~**~~**~~

Wychodząc od Alexa poszedłem do Teriego, ciekaw o co chodzi.
Kiedy wszedłem do gabinetu go tam nie było, więc poszedłem do jego pokoju, zapukałem usłyszawszy proszę wszedłem.
- Co chciałeś…
Nie zdążyłem nic dopowiedzieć bo poczułem dziwny zapach przy moim nosie…
Kiedy się obudziłem byłem związany , ręce z nogami (nadgarstki z kostkami), mocnymi skórzanymi kajdanami z łańcuszkiem.
Moja pozycja była dość niewygodna, tyłek uniesiony, nogi zgięte, a ręce wyciągnięte, szukałem go wzrokiem, kiedy poczułem ból na prawym pośladku, wiedziałem gdzie stoi.
Nie wydałem jednak żadnego dźwięku.
- Czemu…
Zapytałem, on odpowiedział mu śmiechem.
- Bo lubię, a ty już jesteś gotowy, w końcu 6 razy robiłeś to ze mną…
A odmiana ci się przyda.
I znowu dostałem, ale nie jeden raz a parę, teraz już cicho pisnąłem, ale szybko ugryzłem pościel, żeby stłumiła moje odgłosy, jak tak mogłem mu zaufać, no jak…
A on się okazał takim brutalem.
Myślałem w myślach, nie potrafiłem się jednak przed sobą samym przyznać, ze coś do niego czułem.
- No już… Nie płacz…
- Nie płacze….
On to wykorzystał, moją odpowiedz i znowu uderzył, a ja musiałem wydać jakiś dźwięk.
- Rozwiąż mnie…
- Nie… lubię, jak jesteś skrępowany…
Wyszeptał mi do ucha.
- Nienawidzę cię…
Powiedziałem zły, i szybko tego pożałowałem bo następne 4 uderzenia padły na moje jądra, byłem dorosłym mężczyzną, a płakałem jak dziecko, zacząłem go nienawidzić w jednej chwili.
- No już…
Pomasował mi je, chodź dotyk początkowy był bardzo bolesny z czasem czułem dziwne ciepło w tamtych rejonach.
- Nie płacz… Zaraz będzie ci dobrze…
Nie widziałem, ale słyszałem jak coś odkręca i zamyka, czyżby żel?
I nie pomyliłem się delikatnie włożył mi 2 palce do mojego odbytu.
Zacisnąłem się mocniej.
- Rozluźnij się, nie zaciskaj… Dalej jesteś Ciasny… To dobrze… Ale musisz się rozluźnić, skoro przyjemność ma być po obu stronach.
„Jaka przyjemność?!” krzyknąłem w myślach, on mnie tu bije, a tu mówi o przyjemności?
Rozciągał mnie, ale byle jak bo po chwili już wchodził we mnie, krzyczałem w pościel, bolało jak cholera, chodź to nie by mój pierwszy raz.
- Spokojnie… Rozluźnij się…
Powtarzał, a ja go nie słuchałem, ból był na pierwszym miejscu, on chyba nie rozumiał tego co czuje i się bawił w najlepsze.
Nienawidziłem go już tak bardzo… Ale… Był lekarzem Alexa… I nagle ta bez silność, 0 oporów.
- No pięknie…
Powiedział mi kiedy poczuł, że się rozluźniam, ale kiedy tylko usłyszałem jego głos zacisnąłem się ponownie, automatycznie, on chyba nie był zadowolony z tego powodu, ale już nic nie powiedział, robił swoje, ja jęczałem z bólu, a on z przyjemności.
Kiedy doszedł wyszedł ze mnie i pocałował mnie w kark i chyba w tedy zobaczył coś co dopiero teraz do niego doszło, te jęki nie były z przyjemności.
Oprócz mokrej pościeli była na niej krew, z ust które parę razy sobie przegryzłem, oraz jego sperma mieszająca się z moją krwią, dały efekt, od razu mnie odpiął, ja padłem nie miałem siły na nic, a jutro czekała mnie praca, chyba film mi się urwał bo nic nie pamiętam, jednak jak się obudziłem… Tak u niego, ale byłem czysty, a rany miałem opatrzone, kiedy go zobaczyłem siedział niedaleko mnie, przestraszyłem się dziwnie i odsunąłem, ale teraz zauważyłem, że on śpi, chciałem wstać, ale kiedy to zrobiłem, nogi same się pode mną ugięły przez co upadłem na podłogę i go obudziłem.
- W porządku?
Zapytał kucają przy mnie.
- nie dotykaj…
Powiedziałem łamiącym się głosem, a on mnie przytulił i zaczął przepraszać, że nie chciał, żeby to tak wyglądało…
Nie chciałem go słuchać, ale powiedział mi, ze lubi czasem się zabawić na ostrzej i myślał, że jestem już przyzwyczajony do niego i mu ufam, ale chyba się pomylił i przepraszał mnie za to, obiecałem mu że nikomu nie powiem, pod warunkiem, że już nigdy mnie nie dotknie w taki sposób jak ostatniej nocy, obiecał a ja spokojnie się ubrałem, jednak miałem problem z dojściem do siebie, chciał mi pomóc, ale odrzuciłem jego pomoc.
Doszedłem sam po 10 minutach, co musiało być śmieszne, na szczęście miałem parę godzin na rozruszanie się, jedyne pierwsze co zrobiłem to położyłem się na łóżku i zacząłem płakać, zachowując się jak małe dziecko.
Nie chciałem dopuścić tego słowa do moich myśli, to tak nie mogło być, to nie było tak… Ja… Ja nie zostałem zgwałcony… Prawda?
Pytałem się sam w myślach.

~~**~~**~~

Zapraszam do czytania i komentowania :)



9 komentarzy:

  1. Na razie w tym opowiadaniu chłopczyk wywarł na mnie największe wrażenie.
    Poczułam do niego od razu jakąś sympatię.
    Lekarza mi tam nie ma żal xD.

    Opowiadanie jest ciekawe przez co szybko się je czyta.
    Życzę weny do dalszego pisania ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne opowiadanie, na plus można dać, że nie jest to odgrzewany i opisywany po raz milionowy temat a coś nowego. Dużo dobrego daje także wartkość akcji, jest szybko, dynamicznie i bez kilometrowych opisów krajobrazu. Po przeczytaniu tego co jest, chce się więcej. Kolejną zaletą nie wątpliwie jest sposób napisania postaci, są charakterystyczne, i nieidealne. Wydaje się, że są prawdziwe. Na plus można dodać też ,,wystrój'' bloga. Szarość, czerń i odcienie niebieskiego to dobre czyste wyjście. Można czytać większą partię tekstu i nie bije po oczach. Rozdział zakończony jest odpowiednio, zaciekawia co będzie dalej i zostawia furtkę do rozmyślania o całości.
    Gratuluję naprawdę fajnego pomysłu i wykonania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie się rozkręca i wciąga czytelnika. Szkoda, że chłopiec nie jest nieco starszy, bo 13 lat to dla mnie trochę za mało, ale da się przełknąć. Z niecierpliwością czekam na dalsze rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym napisać, że podoba mi się fabuła. Jest dziwna, nie powtarzalna, ale to w niej jest takie intrygujące, interesujące i oryginalne. Chciałam napisać, że nie mogę doczekać się kolejnego opowiadania. I takie coś jeszcze - Jak pierwszy raz przeczytałam o 13-sto letnim chłopcu, wyobraziłam sobie jego wygląd (z opaską na oku). Wiem, że w opowiadaniu taki nie jest, ale może by dodać zdjęcie głównego bohatera gdzieś pod kolejnym postem. Taka propozycja :P

    OdpowiedzUsuń
  5. BOOOSKIE <3 Od razu mały dzieciak zyskuje na sympatii, jak widać, nie tylko u mnie. Podobał mi się wątek bondage, uwielbiam mieszanie uczuć z ostrzejszymi akcjami, uh. Jak wyżej napisane, wygląd bloga pozytywnie sprzyja czytaniu, jednak ta pogrubiona czcionka początkowo trochę mnie zdenerwowała, to przywykłam. Sporym plusem jest pomysł, urozmaicenie treści i sposób pisania, akcja strasznie wkręca, a każde opowiadanie jest niezwykłe i przypada, a przynajmniej mi przypadło, do gustu. Opisy miejsc nie są wyczerpujące, wręcz idealne. Nie za dużo, nie za mało. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział! Mam nadzieję, że nie pojawi się po kilku miesiącach. No i oczywiście, życzę mnóstwo weny, bo piszesz cudownie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. może być ciekawe .

    OdpowiedzUsuń
  7. Nic dodać nic ująć. B-O-S-K-I

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialne, a będzie trzecia część ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne, a będzie trzecia część ?

    OdpowiedzUsuń